To dzisiaj. Moje siedemnaste urodziny, koniec roku oraz dzień w którym wyprowadzę się z tego kraju. Jest też dobra cecha dnia 24 czerwca. Moje przyjaciółki wjeżdżają ze mną. Rodzice kupili nam apartament w Harrow. Odkryłam się i popatrzyłam na mój pokój. Nie był duży ale wystarczał mi. Nowy był... taki trochę dziwny <link>. Ale co tam. Dziewczyny miały swoje <Nat i Cl.> Ogólnie to fajnie. Własne mieszkanie... bez rodziców...itd. ,ale będę tęsknić za Polską. Za ludźmi. Nigdy. Westchnęłam i wstałam. Powolnym ruchem poszłam do łazienki. Włosy sterczały mi na wszystkie strony. Rozczesałam je szczotką po czym spróbowałam ułożyć. Jednak nie udało mi się. Włączyłam prostownice i poszłam się ubrać. Potem szybko wyprostowałam włosy i delikatnie pomalowałam rzęsy mascarą. Naturalnie miałam dosyć długie rzęsy. Zeszłam na dół ,mama uśmiechnęła się do mnie
- Hej mamuś - dałam jej buziaka w policzek
- Hej kochanie. O której masz zakończenie ?
- O dzie...siątej. Do jedenastej. Odwieziecie mnie ?
- Jasne. To idź już czekaj bo jest za piętnaście. - Zdążyłam jeszcze umyć zęby i szybko pobiegłam do samochodu mamy. Gdy wysiadałam zobaczyłam Nat. Zdążyłam jeszcze zadzwonic do Claudii jutro wyjeżdża razem z nami !!!
- Hej solenizantko !
- Hej siostrzyczko ! Niech zgadnę jak jesteś ubrana... w to co wczoraj ci mówiłam ?
- Jane uwielbiam ten zestaw !
- Dobra ,dobra kochanie pamiętaj ,że o północy masz być na lotnisku ,na Okęciu !
- Okej, okej a teraz już lepiej idź ! Bo właśnie mija 10.
- Dobra pa kocie do zobaczenia wieczorem !
- Nie moge się doczekać rybko ! - Taaa... byłyśmy trochę nienormalne ale mi to pasuje
- Tyyygryyyskuuu - zaczęłam się drzeć ode połowy placu przed szkołą
- Delfinkuuuuuuuu - zaczęła się drzeć Nat. obie wybuchnęłyśmy niepochamowanym śmiechem. Weszlyśmy do środka Dyrka powiedziała zdanie i poszliśmy do klasy. Do domu wróciłam na piechotę. Zjadłam coś i poszłam ogarnąć pokój. Dopakowałam walizki i przebrałam się już na podróż. Do torby podręcznej wcisnęłam ciuchy na przebranie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz